3/13/2016

How i cleared my acne


Hej!
Wiele z Was pyta mnie się co robię,że mam taką "ładną" buzię. Oczywiście na większości zdjęć jestem umalowana i to wszystko dzięki makijażowi,dobremu światłu oraz lekkiej obróbce,ale jeśli mówicie o tych zdjęciach ze snapa i bez makijażu,to stwierdziłam,że chętnie Wam powiem jak oczyściłam moją cerę,bo kiedyś była naprawdę MASAKRYCZNA. 
 
#1
Więc radą #1 ode mnie to pójście do dermatologa. Ja niestety czekałam bardzo długo lecząc się gównami z drogerii,ale musicie wiedzieć,że żadne,nawet dobre żele/toniki nie pomogą Wam z trądzikiem,ponieważ to nie są leki,mogą być jedynie dobrym punktem w Waszym dbaniu o cerę. Plus większość z nich ma w sobie masę wysuszających,chemicznych substancji,a większość osób nie zna się na nich na tyle,żeby móc to wywnioskować z samego składu.

#2
 Odstawcie wszystko czego nie przepisał/nie polecił Wam dermatolog. U mnie wiele problemów powodowały właśnie kosmetyki przeznaczone do trądziku,które stosowałam. Im prostsza i bardziej naturalna pielęgnacja tym lepiej. 

#3 
Dajcie skórze pić! I to tyczy się każdego rodzaju skóry,tłustej też. Pewnie już tu słyszeliście,ale im bardziej wysuszacie skórę tłustą,to tym bardziej ona zaczyna się przetłuszczać. Może to nieprzekonujące,ale starajcie się pić dużo wody w ciągu dnia,ja na przykład zachęcam się do tego nosząc przy sobie ładną butelkę,której znam pojemność i wiem,ile minimalnie muszę takich butelek wypić. I kolejnym błędem jest nie nakładanie kremu,oraz nakładanie różnych maści na trądzik miejscowo (np.mam trądzik na czole więc jeb na całe kładziecie maść,albo nie daj boże pastę do zębów) ,a takie produkty zawsze kładziemy punktowo,żeby nie pogorszyć sytuacji.

#4 
Zawsze dokładnie zmywaj makijaż,po prostu to róbcie,i zawsze nawet jeśli już nie widzicie żadnego makijażu na waciku to przejmyjcie twarz jeszcze raz.
 My skin care routine
 Od razu mówię,że duża część kosmetyków jest z yves rocher,ale to po prostu dobra naturalna firma,gdzie mam pewność,że nie ma żadnej chemii i nigdy po tym mnie nie wysypało ani mi nie zaszkodziło :)
Rano:
 
 
Wieczorem: 
  •  Pierwsze co robię i co jest bardzo bardzo ważne to zmywam makijaż! Zakochałam się od kilku miesięcy w rękawicy glov z sephory która robi to tylko za pomocą wody i moja cera nigdy nie czuła się tak czysta i świeża Jeśli miałam na sobie makijaż wodoodporny to dopomagam się dwufazowym płynem do demakijażu z yves rocher 


  • Po myciu nakładam serum z witaminą C firmy Eva
  •  Codziennie wieczorem nakładam miejscowo lek,który obecnie używam- Benzacne. Kiedyś trądzik pojawiał mi się także na dekoldzie i na to stosowałam maść przepisaną przed dermatologa Isotrexin. 
 
  • Na zdjęciu widoczne są inne produkty/maści,które lubię stosować punktowo :)

  • Ostatnim i najważniejszym krokiem jest u mnie krem na noc-przez całą zimę z powodzeniem był to Emolium krem ochronny na mróz,ale teraz zamieniłam go na ten,który używam przed makijażem.  
 

2/25/2016

must have for the spring/to buy:spring shopping list

Jeśi troszkę mnie już czytacie to na pewno wiecie,że bardzo kocham robić listy i rozpiski. Moimi faworytami w tej dziedzinie zawsze były listy "to buy". Zawsze obliczałam sobie ile funduszy na wszystko potrzebuje (wychodziło po kilka tysięcy jakbym miała kupić wszystko co mi przyszło do głowy...)  i co powinnam w pierwszej kolejności kupić. Lubiliście kiedy je Wam wypisywałam,więc teraz przedstawię Wam listę rzeczy które muszą się znaleźć w Waszej szafie. Niektóre z nich już mam kupione,a na inne jeszcze się czaję :)
1. Poncho/Ponczo 
Tej zimy zapanowała na nie wielka moda,pojawiły się w naprawdę wielu sklepach,na szczęście nie podchwyciły tego gimnazjalistki,jeszcze przynajmniej. Dla mnie w zimę były niezastąpione,mogłam owinąć się nimi w te mrozy na kurtkę,a w szkole oprócz dawania ciepła pełniły funkcje zakrywania podręcznika znajdującego się na moich kolanach podczas testów :)
Jak tylko zrobi się trochę cieplej to będzie można narzucić je na jakikolwiek basic tshirt/podkoszulkę i same tworzą całą stylizację. Nosiłam je głównie do legginsów i bardzo ciasnych jeansów. Dwie sztuki które mam: (chce kupić jeszcze takie jak to czarne tylko,że w kolorze nude)









2.Kurtka Bomber
Ogólnie ponad wszystko nienawidzę kurtek i u mnie mniej ubrania tym lepiej,ale ten krój naprawdę pokochałam. Na pewno będę w niej biegała całą wiosnę,tylko muszę ją kupić. Najtańsze i najładniejsze kurtki moim zdaniem są w Stradivariusie,dostępne w kolorach:różowy,błękitny,granatowy,bordowy,czarny,khaki i śmietankowy. Sama na pewno kupię tą śliczna jasno-różową i być może skuszę się na czarną (wyłączam ze swojej szafy czarne rzeczy i próbuje więcej kolorów). (klik)
 

3.Kapelusze
 Mega spodobały mi się kapelusze-szczególnie te z szerokimi rondami,które podpatrzyłam u CUDOWNEJ youtuberki- Sieny Mirabelli (klik) oraz u Violet w pierwszym sezonie American Horror Story. Więc bodajże w h&m złapałam ostatnio dwa kapelusze- czarny i beżowy. Na pewno będą pięknie wyglądać na wiosnę z croptopem,wysokimi jeansami i szpilkami.
 

4. Okulary przeciwsłoneczne
Chciałabym znaleźć jakieś ładne o kształcie "cat eye",bo według mnie dodają dużo klasy,a będę ich bardzo potrzebowała bo w marcu mam operacje na oku-wycinają mi tą czerwoną kropkę,którą możecie zauważyć na zdjęciach pod moim prawym okiem,więc zostanę najprawdopodobniej z śliwą i szwem.


5.Bluzki z wiązanym dekoldem
Są teraz wszechobecne na youtubie,tumblrze i instagramie,niektóre sklepy typu topshop mają ich całkiem spory wybór,ale niestety w większości nie mogłam ich znaleźć i na ulicach też ich jeszcze nie widziałam. Na pewno będę szukać i szperać i chodzić w takich na wiosnę,boję się tylko o zbyt duży/prowokujący dekold,ale wiadomo,że całość zależy od kroju i od figury.




2/23/2016

Favorites of February

Długo zbierałam się żeby zacząć coś pisać,ale w końcu mnie do tego namówiliście. Z racji,że dużo teraz siedzę w domu i mam trochę wolnego czasu,a moja twarz nie nadaje się do pokazywania w innych mediach społecznościowych to spełniam Waszą prośbę i z góry proszę o okazanie mi litości i wyrozumiałości,bo jeszcze niczego nie ogarniam i chciałam mieć po prostu możliwość bardziej estetycznego i obszerniejszego przekazu :)

Ulubieńcy kosmetyczni:
Lovely gold highlighter *klik*
Pokazywałam Wam ten produkt na snapchacie i jak wiecie jestem nim zauroczona od długiego czasu. Osobiście nie lubię wszystkich różowych rozświetlaczy,a złote moim zdaniem dają najbardziej naturalny,taki słoneczny blask. Najbardziej cenię sobie w tego typu produktach brak chamskich i sztucznych drobinek brokatu,tylko o piękna tafle i naturalne odbicie światła. Większość drogeryjnych rozświetlaczy niestety nie daje takiego efektu. Ogromnym plusem jest cena ,która waha się w granicach około 10 złotych. Minusem zaś,okropne i nietrwałe plastikowe opakowanie,które zdecydowanie nie nadaję się do noszenia w torebce,ani gdziekolwiek,bo otwiera się i pękło mi już kilka razy,a przy wypuszczeniu go z rąk produkt bardzo się kruszy,no ale nie można chcieć od życia zbyt wiele. 


  
Essence soft touch mousse make-up *klik*
To już jest całkowita miłość i to od dłuższego czasu. Nie wiem co jest w tym produkcie,ale teraz nie mogę go zamienić nawet na podkład od Chanel. Daje piękny efekt matu,ale jest tak aksamitny,że na buzi wygląda dosłownie jak twarz "rozmyta"  w photoshopie. Ma świetne krycie i nie robi efektu maski,jednak jego wada jest taka,że przy suchej skórze,będzie niestety widoczny,ale to żadna niespodzianka bo mocno matowe produkty nie lubią się z suchymi skórkami i zmarszczkami :( Co do jego konsystencji jest tak "miękki i puszysty",że stał się ulubionym produktem mojego chłopaka,który wręcz kocha macać takie rzeczy. Najlepiej rozprowadza się go palcami i to bardzo bardzo szybko,pędzel za dużo go zjada i nie daję już takiego gładkiego efektu.Noszę go codziennie bez wyjątku :) Mam kolor 04 i jego cena także jest śmiesznie niska ,bo w hebe/rossmanie/naturze za około 15 złotych.




Golden Rose Matte Crayon lipstick *klik*
Odpowiadam na Wasze częste pytania: "Wika co masz na ustach?". Bardzo często jest to właśnie ta kredka z Golden Rose. Ma naprawdę cudowną kosystencję,którą chwalą dosłownie wszyscy,rozprowadza się jak masełko i jest bardzo trwała. Koleżanki,którym ją poleciłam też się w niej zakochały. Ma szczelne opakowanie i można bez problemu pomalować sobię usta bez żadnego pędzelka. Mimo,że jest matowa to naprawdę nie powinna wysuszać ust,chyba ,że macie bardzo suche. Kolory które mam i bardzo lubię to: 10- przygasły,brudny róż ala Kylie Jenner, 02- bardzo ciemny kolor wina, 13- brzoskwiniowy róż, 18-śliczny brązowawy kolorek nude, 14-typowy nude i czaję się na 15,czyli trochę jaśniejszy beżowy kolorek. Ich cena wynosi dokładnie 11,90. 
Pro tip- nie temperujcie ich bo tracicie wtedy masę produktu,spróbujcie odkręcić dupkę tej kredki i za pomocą jakiegoś patyczka,drugiej strony pędzelka wysunąć wkład
 
Ulubieńcy niekosmetyczni:

Książka- "Zły Wilk"
Kryminał o dosyć ciężkiej tematyce ,na początku miałam problem z odnalezieniem się,kto jest kim i co się tak naprawdę dzieję,ale pod koniec byłam tak pochłonięta i rozemocjonowana,że poświeciłam jej dobre kilka godzin z zapartym tchem czytając końcówkę. Na pewno bardzo ciekawa i wciągająca,wywołuje dużo emocji. Kupiona w empiku,ale wiem ,że nie maja jej zbyt wiele na stanie.

Film- "Planeta Singli"
Od kilku mięsięcy wraz z chłopakiem oglądam naprawdę dużo filmów. Staramy się chodzić do kina na wszystko co ciekawe i obiecujące. Walczyłam ze sobą,czy nie dać zamiast tego czegoś poważniejszego z większą "duszą"- filmu pt. "Zjawa",który miał tak piękne sceny i był cały taki dopracowany,ale jednak pierwszy raz polska komedia wzbudziła u mnie takie emocje. Cały czas śmiałam się i wyszłam z sali taka przeszczęśliwa i pozytywna,że nie mogłam uwierzyć co się dzieje. Bardzo polecam,film jest świetny :)

 Piosenka-Mirrors

Tu nie muszę nic pisać,bo na pewno ją znacie,ale lubię ja słuchać szczególnie teraz,przy trochę ponurej pogodzie.

Rzecz- Miś 
Oczywiście walentynkowy prezent,kremowy miś o wysokości 160 cm. Jest taki miękki i duży ,że czuję się jak małe dziecko,tym bardziej,że z nim śpię,chociaż w nocy i tak skopuje go brutalnie na podłogę. Popędziłam nawet do pasmanterii żeby kupić mu jasnoróżową wstążkę. Boję się tylko co będzie jak mi się ubrudzi,bo przecież do pralki go nie upchnę na pewno.